Kolejny (początkowy licząc od wschodu) odcinek Grani Głównej Tatr Wysokich od Przełęczy pod Kopą, dalej Koperszadzką Granią na Jagnięcy Szczyt i na Kołowy Szczyt. Przy okazji dodaję także jeden z ostatnich, pozostałych do zdobycia szczytów do ukończenia Korony Tatr. Od dawna polowałem na ten fragment grani. Wraz ze mną Kuba, który na pewno się nie nudził tego dnia. Udało się wybrać z Kubą, którego bardzo cenię za profesjonalne podejście do fotografii, co u mnie nie ma dużego wpływu, ale zawsze warto mieć zdjęcia na poziomie szczególnie z tak pięknych zakątków.
Kołowy Szczyt || informacje
Kołowy Szczyt (2418m) jest wybitnym szczytem leżącym w końcówej, wschodniej cześci Tatr Wysokich w Głównej Grani po słowackiej stronie. Graniczy od wschodu z pobliską Modrą Turnią, od której oddzielony jest głęboko wciętą Kołową Szczerbiną. Z zachodu sąsiadem jest olbrzymi Czarny Szczyt, przed którym pomiędzy nimi znajduje się Czarna Przełęcz oraz sąsiadujące mniejsze wcięcie w grani Czarny Przechód. Od masywu znajdującego się dalej w grani w stronę Jagnięcego Wierchu oddziela znacząca Kołowa Przełęcz. W regionie Kołowego znjadziemy istotne boczne granie:
- Kołowa Grań odchodząca od Modrej Turni w kierunku północno-zachodnim,
- Jastrzębia Grań kończąca się na Czerwonej Turni (sąsiad Modrej Turni).
Kołowy Szczyt góruje powyżej dolin: Kołowej, Czarnej Jaworowej oraz Jastrzębiej. Z taternickiego punktu widzenia najciekawsza jest jego główna południowo-wschodnia wybitna ściana.
Koperszadzka Grań na Jagnięcy Szczyt
W tym sezonie Dolina Jaworowa jest zamknięta dla ruchu, to startujemy od wschodniej strony z Białej Wody Kieżmarskiej o 2 w nocy. Szybkim spacerem podchodzimy na start grani. W międzyczasie poł godziny relaks, jakoże jest jeszcze ciemno. Około godziny 5 startujemy na grań z Przełęczy pod Kopą, w pierwszej fazie grań przypomina łagodne Tatry Zachodnie z kosówkami i lekkimi podejściami.
Znajdziemy tutaj starą ścieżkę, która znacząco ułatwia przejście tej grani. Jednakże ja zdecydowanie trzymam się ostrza i jak zwykle w przejściu Głównej Grani założenie jest oczywiste, ostrzem. Jest kilka skalnych części. Pierwsze ważniejsze już koło 1990m się pojawią. Nie są trudne, ale wymagają czujności.
Grań przechodzimy sprawnie, bez kłopotów i szybciutko melduje się na Jagnięcym Szczycie o 6.30, czyli dość wcześnie. Widoczki są rewelacyjne. Kilkukrotnie byłem na tym szczycie i w końcu mam powody do zadowolenia ze zdjęć z niego.
Na szczycie dość powiedzieć odpoczywamy i idę w kierunku przełęczy. Żeby nie było za łatwo oczywiście grzebieniem. Nie robię skrótów znakowanym szlakiem. Co ciekawe grzebień wcale nie jest taki prosty, można by rzec, że nawet trudniejszy niż wcześniejsza grań na szczyt.
Czerwona Turnia i Modra Turnia
Po przejściu granią na Kołową Przełęcz zmierzamy w kierunku Modrej Turni i Czerownej Turni, które są kulminacjami bocznych wyraźnych i ciekawych grani.
Grań jest dość oczywista, po boku tradycyjnie wiedzie wyraźna perć, którą znacząco możemy sobie ułatwić. Ja trzymam się założenia i nigdzie nie upraszczam. Grań nie jest trudna, jedynie kopuła szczytowa Czerwonej Turni jest trochę bułowata” i poprzecinana parchowatymi, kruchymi, stromymi żeberkami, którymi niepotrzebnie szliśmy w kierunku sąsiedniej Modrej Turni.
O ile wejście na Modrą Turnię jest bardzo proste to na Czerwoną trzeba trochę się wysilić. Wybieramy wariant na wprost” stromym kominkiem wychodzimy centralnie na wierzchołek. Tu zaliczam główny punkt i kierujemy się na Modrą Turnię. Tu niepotrzebnie poszliśmy w ścianę” obniżając się delikatnie i trawersując grań szczytową. Oczywiście po czasie widzimy z wyższego sąsiada, że należało trzymać się cały czas grani. Po osiągnięciu przełęczy między nimi bardzo szybko na wierzchołek Modrej Turni.
Kołowa Szczerbina
W wierzchołka Modrej Turni grań mocno się obniża ciekawym uskokiem w kierunku Kołowej Szczerbiny, która stanowi dość wąską przełączkę w obu kierunkach grani. W kierunku zachodnim opada stromym i bardzo kruchym terenem. Obniżamy się od prawej strony lub centralnie jak my przez płytowe podejście nad paru metrowy uskok.
Kołowy Szczyt z Kołowej Szczerbiny
Wspinamy się ze Szczerbiny na kolejne mini szczyciki, które nie są trudne, ale wymagają obycia. Dalej na Kołowy już idzie sprawniej i dochodzimy do wierzchołka. Na nim spotykamy osoby, które zazwyczaj podchodzą od strony Czarnego Przechodu z Zielonego Plesa, najłatwiejszym wariantem.
Kołowy Szczyt, Czarny Przechów i Czarna Przełęcz
Obniżenie w grani w kierunku Czarnej Przełęczy i po drodze mniejszej zwanej Czarnym Przechodem jest proste.
Pierwotnie plan zakładał możliwość wydłużenia tury o wspaniały Czarny Szczyt wraz z Papirusowymi Turniami. Lecz grany kolejnego dnia planowany turniej szachowy nie napawał optymizmem na realizację pełnej trasy do siodła Stolarczyka.
Kończymy dość wczesną godziną i mamy okazję podziwiać piękną ścianę Kołowego z bliska, na której działały 2 zespoły jednocześnie.
Doliną Jastrzębią dość żmudnym terenem przez Pośrednie Jastrzębie Spady i przede wszystkim trawersem od Jastrzębiego Ogrodu i Jakubowe Spady w kierunku Zielonego Plesa. Z niego sielankowo spacerkiem do auta kończąc ciekawą pętlę.
Podsumowanie
Odcinek pierwszy licząc od wschodu w kierunku zachodnim Głównej Grani Tatr Wysokich nie jest wielkim wyzwaniem taternickim, jest jednak dość meczącą przeprawą dla nóg. Trzymając się grani znajdziemy tu wiele ciekawych odcinków, które z pewnością stanowią o powadze, a nie spacerku tej trasie. Pamiętajmy, że granie są kruche co mogliśmy w wielu miejscach się przekonać. Czarna Przełęcz stanowi dogodne miejsce startu czy zakończenia zarówno od strony Doliny Jastrzębiej jak również Czarnej Jaworowej.