Będąc dzieckiem wchodziłem na niego wiele razy twierdząć, że Kościelec z dzieckiem jest możliwy. Za pierwszym razy mając 11 lat odważyłem się solowo opuścić grupę i spróbować swoich sił. Teraz po latach z perspektywy czasu inaczej postrzegam trudności i całokształt związany z logistyką górską. Tym razem spacerek na Kościelca zaplanowałem z córką, dla której to kolejny ciekawy szczyt w Tatrach Wysokich. Sąsiedzi zdobyli przełęcz Karb, dla nich również był to bardzo pozytywny dzień.
Kościelec || informacje
Symbol Hali Gąsienicowej czyli Kościelec (2155m) jest ostrym szczytem w Tatrach Wysokich, leżącym w Dolinie Gąsienicowej, w bocznej Grani Kościelców zbiegającej w kierunku północnym z Zawratowej Turni. Od minimalnie wyższego brata Zadniego Kościelca (2162m) oddziela go Kościelcowa Przełęcz, natomiast od mniejszego brata Małego Kościelca (1866m) znana i ceniona przez turystów przełęcz Karb (1853m). Charakterystyczna sylwetka zdecydowanie przykuwa uwagę, na szczyt wznosi się czarny szlak z przełęczy Karb. Szlak jest zawiły i lawiruje między skałkami i prożkami.
Szczyt jest bardzo popularnym celem taternickiem, nie tylko z uwagi na Grań Kościelców, czy np. Setki na Zadnim Kościelcu, lecz przede wszystkim jego zachodnia ściana, na której znajdziemy mnóstwo wymagających i ekstremalnych dróg.
Kościelec z dzieckiem || podejście od pojezierza
Zasadniczo musimy się dostać na przełęcz Karb, z której szlak staje się trudniejszy. Mamy dwie alternatywne drogi wejścia, a mianowicie bezpośrednio od Czarnego Stawu Gąsienicowego, albo od stawów po zachodniej stronie (pojezierza). Tego dnia wybieramy od strony Zielonego Stawu, dojście na Halę Gąsienicową szlakiem z Brzezin. Dzień wita nas chłodem i ładną pogodą.
Hala Gąsienicowa
Po dojściu do schroniska chwila na śniadanie i kierujemy się stronę Świnickiej Przełęczy, od którego szlaku odbija w kierunku Karbu. W rejonie schroniska rozdzielamy się na grupy, ja z córką idziemy na szczyt, a nasi towarzysze idą na przełęcz, na której sięspotkamy po zejściu.Niestety przy stawkach jesteśmy w cieniu i kamienie są mocno schłodzone i śliskie od szronu, trzeba mocno uważać.
Po dojściu na przełęcz Karb, Alicja już trochę się zmęczyła dość szybkim tempem. Trochę dopoczynku i ruszamy na szczyt. Szlak jest w kilku miejscach oblodzony i naturalnie zacieniony, co utrudnia.
Podchodzimy do pierwszego wyraźnego, trudniejszego miejsca sławnego kominka
Spojrzenie na zachód z górnego odcinka szlaku. Widać wyraźny podział na słoneczną i zacienioną stronę, gdzie skały są oblodzone
Szlak trawersuje od prawej do lewej, omijając prożki, niektóre są małym wyzwaniem z uwagi na oblodzenie, na tym odcinku chowamy telefony i skupiamy się na podejściu. W zejściu wcale nie jest szybciej ani łatwiej w tych miejscach.
Kościelec z dzieckiem || na szczycie
Widoczki tego dnia są rewelacyjne, Alicja była zmęczona i nie bardzo była zainteresowana panoramami. Na szybko przedstawiłem jej topografię terenu, możliwe opcje wspinania na Hali Gąsienicowej. Po około 10 minutach schodzimy do przełęczy. O ile na szczycie jest cieplutko i słonecznie to północna strona jest cały czas zacieniona.
Czas na schodzenie, należy zdecydowanie bardziej uważać, kilka miejsc wymaga mojej pomocy, stając w mini zacięciach asekuruję córkę. Oczywiście samemu muszę bardziej uważać, lecz da się to spokojnie rozplanować.
To tu spotykamy się ponownie i dzielimy wrażenia z podejścia na szczyt
Dalsza trasa zejściowa idzie szybko w kierunku stawu, pomimo, iż w cieniu szlak jest bez oblodzeń jedynie mokry. Dość szybko się obniżamy i podchodzimy do tafli. Alicja zdecydownie nabrała entuzjazmu na tym ładnym odcinku
Czarny Staw Gąsienicowy
Po dojściu do stawu można by rzec, że w zasadzie dzień się kończy, jednakże do auta wciąż wiele kilometrów marszu. Podziwiamy znajome tereny i ściany i zmierzamy spokojnym tempem do samochodu planując kolejne tury.
Podsumowanie
Czy można wybrać się z dzieckiem na Kościelec? Naturalnie, że tak należy jednak pamiętać iż szlak jest dość złożony. Alicja miała kask jednak nie był wymagany tego dnia. Dojście do przełęczy zajmuje zwykle co najmniej 3 godziny, może trochę więcej zależnie od tempa. Oczywiście mamy wiele punktów pośrednich, przy których możemy odpocząć.
Szlak powyżej Karbu jest znacznie trudniejszy, choć nie jakoś wybitnie. Jeśli jesteśmy pewni siebie i dziecka to z pewnością damy radę. Wybierajmy czas gdy jest ciepło i w miarę sucho to wycieczka będzie udana.