Brakującym odcinek Głównej Grani Tatr Zachodnich po polskiej stronie był odcinek Jarząbczy Wierch po Wołowiec. Alternatywnie patrząc dalej od strony słowackiej jest nim jedynie pozostały fragment krótki Brestowa po Siwy Wierch. Planowałem zrobić ten odcinek biegowo, jednakże jest zbyt wiele innych celów do realizacji i zdecydowałem się na zimową?! próbę.
Jarząbczy Wierch || informacje
Jarząbczy Wierch (Hruby Vrch, 2137m) jest szczytem leżącym na zakończeniu długiej grani Otargańców (Ostredoki) w sąsiedztwie Raczkowej Czuby w Tatrach Zachodnich. Główny wierzchołek położony jest niemalże w Głównej Grani Tatr. Leży pomiędzy Łopatą od której oddzielony jest Niską Przełęczą (1831m), a Kończystym Wierchem, od którego oddzielony jest Jarząbczą Przełęczą (1954m). W pobliżu szczytu biegnie granica polsko-słowacka, znajduje się tam tabliczka, która wskazuje na właściwy szczyt jednakże jest to fałszywe. Jego główny wierzchołek znajduje się bardziej na południe, w kierunku głównego ramienia Otargańców, w których kulminacją jest sąsiadująca Raczkowa Czuba (2194m) należąca do czołówki szczytów Tatr Zachodnich.
Góruje powyżej Doliny Jarząbczej od polskiej strony, natomiast od słowackiej powyżej Raczkowej i Jamnickiej, do których to opada bardzo stromymi zboczami o typowo lawiniastym charakterze zimowym. Od słowackiej strony prowadzi na niego zielony szlak z Doliny Jamnickiej i przez Grań Otargańców. Alternatywnie biegnie czerwony szlak graniczny po polskiej stronie” łączący Kończysty Wierch z Wołowcem.
Wołowiec i Łopata || topografia
Łopata
Łopata (1947m) szczyt leżący w Głównej Grani Tatr Zachodnich pomiędzy Jarząbczym, a Wołowcem. Północna ściana mocno podcięta jest na polską stronę, przez szczyt przebiaga granica polsko-słowacka. Alternatywnie w kierunku przeciwnym, południowym na słowacją stronę opada łagodniejszymi stokami do Doliny Jamnickiej. Widokowo jest bardzo ciekawa, mamy wgląd w ważną część Rohacką, podziwiać możemy z niej wybitną kopułę Raczkowej Czuby oraz sąsiadującego Jarząbczego. Poniżej wierzchołka przebiega czerwony szlak łącznikowy pomiędzy Wołowcem, a Jarząbczym Wierchem.
Wołowiec
Wołowiec (Volovec, 2063m) jest zwornikowym, a zarazem granicznym szczytem leżącym w Głównej Grani Tatr Zachodnich. Szczyt jest zwornikiem dla 3 ważnych grani:
- Północnej, polskiej strony grani zbiegającej przez Rakoń, Grzesia do Bobrowca,
- Południowej, Główna Grań Tatr w kierunku Rohaczy,
- Wschodniej, w kierunku Łopaty i Jarząbczego Wierchu należących do Głównej Grani Tatr.
Wznosi się nad dolinami: Jamnicką i Rohacką (od słowackiej strony) i Chochołowską od polskiej strony. Od Rohacza Ostrego oddzielony jest Jamnicką Przełęczą (1911m), od Łopaty Dziurawą Przełęczą (1836m), natomiast od Rakonia przełęczą Zawracie (1863m).
Szczyt jest bardzo popularnym celem dla polskich turystów wędrujących od strony Doliny Chochołowskiej zarówno latem jak i zimą. Zimą stanowi trochę bardziej ambitną wycieczkę, zakończoną stromym podejściem do kopuły szczytowej.
Przejście Granią Tatr Zachodnich
Siwa Polana (3.15)
Startujemy bardzo wcześnie z parkingu na Siwej Polanie po 3 nad ranem. Szybkim krokiem przechodzimy Dolinę Chochołowską i odbijamy w kierunku Trzydniowiańskiego Wierchu, którego bardzo dobrze znam z poprzednich wejść. Dochodzimy do głównego grzebienia czyli Kończystego Wierchu i odbijamy na prawo w kierunku Jarząbczego. Idziemy ramieniem, miejscami trzeba już uważąć. Raki założyliśmy trochę poniżej Kończystego wcześniej.
Śniegu nie ma zbyt wiele, dlatego grań jest raczej spokojna do przejścia, nawet jest miejscami założony ślad, który czasem jednak się gubi w pobliżu skałek i przed szczytem zanikł.
Jarząbczy Wierch (7.30)
Na szczycie chwilę spędzamy, pełny relaks o wschodzie słońca, który tego dnia z uwagi na chmurki nie jest jakiś spektakularny.
Opuszczamy szczyt i granicznym szlakiem idziemy w kierunku przełęczy sporym obniżeniem, które w przeciwną stronę potrafi dać się we znaki. Obniżamy się w kierunku Niskiej Przełęczy, zejście nie przedstawia większych trudności.
Jest zdecydowanie interesujące szczególnie, że obok mnóstwo kozic staje nam na drodze. Podejście dalsze jest dość żmudnawe, lecz zasadniczo tylko jeden rząd skał należy ominąć i szlak łagodniej wznosi się do szczytu Łopaty.
Łopata (8.30)
Dla mnie najładniejszy z tej trójki szczytów z tej pętli całościowej. Ma swoją magię. Łopata należy także do dużego projektu jakim jest Korony Tatr.
Zejście do Dziurawej Przełęczy jest w miarę dostępne, choć na tym odcinku do Wołowca znajdziemy trochę skałek z oblodzonymi płytami, na których trzeba uważać bardziej. Mijamy przełęcz i pomiędzy skałami powoli choć systematycznie wznosimy się ponownie, tym razem na ostatni już szczyt tego dnia. Jest na tym odcinku trochę trudności, przy tych warunkach raki wystarczają, lecz przy dyżym ośnieżeniu i zagrożeniu lawinowym jest to bardzo niebezpieczny fragment.
Wołowiec (9.30)
Kamil melduje się przede mną, mi pozostaje kilka minut walki do szczytu dłużej. Na wierzchołku widoki bardzo fajne. Co prawda od wschodniej strony naszły chmury i nawet zaczęło pruszyć.
Pozostaje jeszcze kilka kilometrów do samochodu i pętla będzie dokończona.
Podsumowanie
Grań Tatr Zachodnich od Jarząbczego przez Łopatę po Wołowiec w warunkach letnich to kondycyjny spacerek, jednakże przy zimowych warunkach sytuacja jest diametralnie inna. Nie dość, że warunki zimowe zmuszają nas do większego plecaka to jeszcze przy sporym naśnieżeniu istnieje realne zagrożenie na tej grani. Widoki są ciekawe i obejmują większość Tatr Zachodnich oraz częściowo możemy spojrzeć na Tatry Wyskie nawet po Lodowe Szczyty. Warto wyjść wcześnie, mamy wtedy pewność że noc nas nie zastanie w zimie za szybko.
- Dystans: 27 km,
- Przewyższenie: 1750m plus,
- Czas: 9h