Walentkowa Grań
Kolejny etap Głównej Grani Tatr Wysokich to Walentkowa Grań. Przechodzimy odcinek finalny polskiej części Tatr Wysokich od Gładkiej Przełęczy po Liliowe 22.06.2017.
Granią Walentkową biegnie granica pomiędzy Polską a Słowacją, wznosi się od Walentkowego Wierchu (2156m) do Świnicy, należy do Głównej Grani Tatr. Grań ma charakter skalny, który rozdziela Walentkowa Przełęcz. Zwykle o dwójkowych trudnościach, jednak spokojnie idzie pod włos napotkać czwórkowe.
Gładka Przełęcz
Punktem startowym zazwyczaj jest Gładka Przełęcz (1994m), do której możemy się dostać ze słowackiej części lub dogodniej z polskiej. Oczywiście jeśli zamierzamy kończyć za Świnicą najdogodniejsze jest przejście starym szlakiem z Liliowego ponad Doliną Walentkową.
Alternatywą jest także dojście ze strony Doliny Pięciu Stawów Polskich (schodziłem tym wariantem przy okazji poprzedniego odcinka grani). Droga do przełęczy jest ciekawa i całkowicie zmienia się perspektywa Krywania, Hrubego i Świnicy, która z tej strony zmienia swoje oblicze. Szlak jest wciąż w dobrej formie, choć przydaje się nawigacja dla potwierdzenia zgodności. Po osiągnięciu Gładkiej Przełęczy łatwym ramieniem wznosimy się w stronę Walentkowego Wierchu.
Walentkowy Wierch
Zbliżamy się do Walentkowego i widzimy, że grań niedługo się zwęża i staje zdecydowanie skalista. Początkowa jej część nie jest trudna, ale wymaga obycia. Słupek graniczny przypomina, że znajdujemy się w granicznych terenie. Jak widać szczyt jest dość rozległy. Dalej ubieramy szpej i w drogę.
Szybie spojrzenie do przodu i widzimy, że tego dnia nie będziemy się nudzić, trudności II-IV to tak w sam raz, bez stresu, bez spiny.
Wspinanie idzie lekko i przyjemnie, naprawdę świetny odcinek. Ponieważ czas nas nie goni to spokojnie podziwiamy 5tkę i okolice, z której Grań Hrubego przyciąga uwagę.
Walentkowa Grań jej część z Walentkowej Przełęczy
Od Przełęczy grań wznosi się w górę i ma całkiem odmienny charakter. Trudności wcale nie maleją. Szybkie spojrzenie za siebie, zostawiamy Walentkowy Wierch w tyle i szykujemy się na drugą część grani.
Grań staje się stromsza, ciekawsza, na pewno da się unikać trudności, ale nie o to chodzi.
Przechodzimy sprawnie i zdobywamy kolejne metry. Walentkowy oddala się.
Kolejne formacje, kolejne spiętrzenia i ciekawe punkty fotogeniczne, czasem płyty, czasem filarki.
Grań się kończy, a my zbliżamy się do Świnicy, ostatnie trudności i wychodzimy w pobliże szlaku poniżej wierzchołka.
Świnica
Kończymy grań na Świnicy, oczywiście tłumy ludzi, bacznie sie nam przypatrywali, zarówno jak kończyliśmy grań, ale także na przejściu na drugi wierzchołek.
Dalsza droga do Liliowego i sfinalizowanie całej drogi i jednocześnie zamknięcie przeze mnie Głównej Grani Tatr Wysokich po polskiej stronie. Nie przedstawia trudności i jest typowo relaksowa, upływa szybko i myślimy nad kolejnymi celami.
Żeby nie było zbyt spacerowo, oczywiście znajduje trudności” i chętnie z nich korzystam
[wp_youtube_gallery category_slug=”swinica”]