Mount Elbrus (5642m)
Rosyjski Mount Elbrus jest najwyższą górą na Kaukazie. Jest to fantastyczne pasmo górskie, z wielkimi dolinami, lodowcami olbrzymimi szczyty na granicy Rosji i Gruzji.
Elbrus bezsprzecznie jest najwyższym szczytem Kaukazu Wielkiego i Rosji. Aż o ponad 800 metrów przewyższa on najwyższą górę Alp, sławny Mont Blanc (4807m). Od dawna trwa spór czy to właśnie Elbrus jest najwyższym punktem Europy? Odpowiedź nie jest jednoznaczna. Jest to typowa walka umowna.
Dla rozstrzygnięcia najlepiej zdobyć oba..
Elbrus stanowi kulminację Pasma Bocznego, które wspólnie tworzą m.in. Dychtau (5204 m) olbrzymi lodowy szczyt, Kazbek (5047 m) bardzo popularny wśród polskich turystów. Czy Tebulosmta (4492 m), to kolejny śnieżny kolos. Mount Elbrus leży blisko granicy z Gruzją to jednak całkowicie po stronie Federacji Rosyjskiej, na granicy republik Karaczajo-Czerkieską, a Kabardyno-Bałkarską.
Swój kształt Mount Elbrus zawdzięcza naturalnie wulkanicznemu pochodzeniu. Pojawił się on w górnym trzeciorzędzie. Natomiast we współczesnych czasach jest on uznawany za całkowicie wygasły wulkan. Stożek Elbrusa pokrywa rozległa czapa lodowca. Masyw składa się z dwóch wierzchołków o podobnej wysokości, wschodni ma wysokość 5621m, natomiast zachodni główny ma 5642 m. Miejscowi tłumaczą Elbrus na różne sposoby: Dziewczęce Piersi, Góra Przynosząca Szczęście, Święta Górajak również Góra Śnieżna.
Mount Elbrus || wyprawa
Szczyt ten chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Jedziemy w składzie: Ja @gmbellicose, Grzesiu @ideffixx oraz Kuba @_calezyciepodgore
Kilka uwag dla osób decydujących się wybrać do Rosji. Na początku trzeba aplikować o wizę, która niestety nie jest ani tania, ani prosta w zdobyciu. Wiza jest krótkoterminowa na konkretny wybrany przez siebie termin, wymaga ubezpieczenia. Dostanie się pod górę nie jest trudne logistyczne. Mamy wiele możliwości dotarcia.
- Gruzińską stroną samoletem z Polski i dalej lądem przez góry w stronę Nalczika i finalnie Terskola jako bazy pod Elbrusem.
- Przez Moskwę, rosyjską stroną. Lotem łączonym Polska-Moskwa-Mineralne Wody.
Transport lądowy z Nalchika czy Mineralnych Wód do podstawy góry nie stanowi żadnej przeszkody. Choć zdecydowanie pomaga podstawowa znajomość języka rosyjskiego.
Mount Elbrus należy do projektu Korona Ziemi obejmującym najwyższe szczyty kontynentów.
Aklimatyzacja || Mount Elbrus
O ile w Tatrach, czy nawet Alpach bagatelizujemy często najważniejszy czynnik w górach wysokich. To w Kaukazie nie ma mowy by go pominąć. Zdobywanie szczytu musi być stopniowe. Nawet dla świetnie wytrenowanej osoby wejście na szczyt jest możliwe najwcześniej trzeciego dnia pobytu w górach. Pamiętajmy, za każdym razem należy dostosować swój stan do możliwości. Analizować stan aklimatyzacji, jak jest źle nie zastanawiajmy się uciekajmy niżej. Na Elbrusie mamy szansę skorzystać z ratraka (choć drogawo) powyżej 3800. Do 3800 jesteśmy w stanie wjecha kolejkami, które jeżdżą sprawnie i są raczej tanie jak na takie wysokości co operują.
Naszą aklimatyzację zaczynamy od Czegetu, łatwego trzy tysięcznika powyżej Terskolu, oczywiście z buta! Sam główny wierzchołek (znaczna wysokość) jest niedostępny, wymaga specjalnego pozwolenia. Natomiast śmiało można dojść do około 3200 metrów, możemy tu nawet skorzystać z krzesełka co kursuje i jest średnio tani. Nam dali zjechać za grosze” dając chłopakom w łapę na górnej stacji, nie męcząc przy tym zbędnie nóg w dół. Na wysokości około 3100 leży schronisko, ze świetnymi wypiekami, kuchnia rosyjska podobnie jak i gruzińska na pewno nas zaskoczy.
Beczki (3640)
Nocleg wybieramy w pobliżu dolnej stacji kolejki, miejsce samo w sobie bardzo ładne, korzystamy z kolejek i wjeżdżamy na 3800 aż pospacerować skorzystać z wysokości. Po krótkim rekonesansie zjeżdżamy ponownie na dół do bazy na 2400m.
Mamy kilka możliwości łączenia ze sobą kolejek, ta starsza znajduje się w tyle”, natomiast nowsza główna jest wypasiona lecz dużo droższa. Warto się poważnie zastanowić, którą wybrać, mając ABC w Beczkach wystarczy nam starsza kolejka do 3600. Tam kursuje tanie krzesło (mega starej konstrukcji) prosto do Beczek. Rozwiązanie to jest niewskazane z olbrzymimi plecakami. Lepiej skorzystać z nowej kolejki wjechać na 3800 i zejść do Beczek na 3640m. Każde inne wyjazdy po żarcie, picie, przeczekanie złej pogody czy choćby przy objawach choroby wysokogórskiej warto korzystać z tych tańszych kolejek.
My wjeżdżamy na 3800 i z plecakami schodzimy do Beczek, po 2h logistyki jeszcze tego samego dnia maszerujemy na 4200m.
Skały Pastuchowa
Kolejnego dnia wybieramy się aklimatyzacyjnie na 4700m poznając teren, skróty z Beczek i wszystkie aspekty logistyczne górnej części powyżej kolejki. Skały Pastuchowa osiagamy z Kubą dość sprawnie i czekamy na swoje szansę co pogoda nam pokaże. Skały stanowią barierę minimalną przed atakiem szczytowym.
Przypomnijmy naszą aklimatyzację:
- 1 dzień Czeget 3200
- 2 dzień wyjazd kolejką na 3800, spacerek na tej wysokości, zjazd na 2400.
- 3 dzień przenosimy się do Beczek (3640) i to tam będzie nasza baza główna ABC plus spacerek na 4200
- 4 dzień 4700 i dopiero jesteśmy gotowi do pójścia na szczyt.
Kolejne dnie pogoda się psuje i dyktuje warunki czekamy, czekamy aż mamy swoją szansę. W międzyczasie raz zjeżdżam kolejką na dół i wracam tego samego dnia.
Mount Elbrus || Atak szczytowy
Prognozy nie do końca się sprawdzały, to co miało być a było często było dalekie od prawdy. Musimy to brać pod uwagę. W dzień finalny cyrklujemy w godziny poranne. Nie było naszym celem być o wschodzie słońca ale było blisko wschód okazał się być na około 5600.
Trawers nocą powyżej 5 tysięcy metrów może nie jest trudny. Ale na pewno jest stromy i jest gdzie polecieć. Ponieważ droga ta jest pozbawiona szczelin to po ewentualnym obsuwie lecimy wprost w szczeliny co jest bardzo niebezpieczne. Po trawersie odbijamy w prawo tu już znacznie bezpieczniej pozbawiona od szczelin przełęcz wita nas surowym zimnem.
Powyżej przełęczy zastaje nas wschód słońca. Jesteśmy pierwsi tego dnia, także jest walka tylko samym z sobą o kolejne metry do szczytu. Zbocze ma w prawej części poręczówkę, prawdopodobnie ze względów bezpieczeństwa i możliwości obsuwu. Ja natomiast korzystam z lewej części i nie wpinam się. Zimno czuć okropnie, wiatr jest tak zimny, że zdjęcie rękawicy nie wchodzi w grę.
Zdobyte, pięknie jest ale tak strasznie zimno, że nie ma co się tu grzać” trzeba się zbierać. Uciekamy w stronę przełęczy po drodze wiele osób dopiero zaczyna walkę z wysokością i jest ich naprawdę sporo. Wielu z nich odczuwa wysokość i widać, że raczej nie uda się zdobycia tego dnia szczytu.
Bardzo szybko uciekamy niżej i meldujemy się w Beczkach szybciutko kolo 9.30 rano. Pakujemy bagaże i idziemy na kolejkę, tym razem żeby nie podchodzić schodzimy z tobołami do kolejki na 3600. Oczywiście z buta około 30 min spacerku”.
Zjeżdżamy do podstawy i na 2400 odpoczywamy w bazie.
Podsumowanie
Góra warto wysiłku, piękna, wysoka, choć teoretycznie prosta technicznie, to zbiera żniwo śmiertelne każdego roku. Najtrudniejsze odcinki wg mnie:
- Podejście pod Skały Pastuchowa z 4600 na 4700, jedno ze stromszych miejsc.
- Trawers 5200-5400 potencjalne ryzyko spore,
- Podejście z przełęczy 5500 na 5600 ściana (śmierci?). To tutaj rozgrywa się prawdziwa walka ze sobą, z wysokością, z aklimatyzacją, którą czasem nie wystarcza. Jak czujemy, że nie damy radę, zejdźmy na przełęcz odpocznijmy. Mamy jeszcze szansę kolejnego ataku. Po solidnym odpoczynku, o ile czas bycia na tej wysokości nas nie dyskwalifikuje próbujemy ponownie. Pamiętajmy! Przede wszystkim rozwaga, jeśli jest źle Musimy! odpuścić.
Słowo końcowe należy zawsze do pogody, jest ona kapryśna. Szczyt należy do wysokich i zimnych pięcio tysięczników. Pogoda zmienia się błyskawicznie. Dlaczego ludzie giną? Ponieważ gubią się przy załamaniu pogody, najczęściej w rejonie przełęczy lub powyżej Skał Pastuchowa. Przy braku orientacji i silnym wietrze często schodzą w stronę szczelin. Nie polecane atakowania szczytu w złych warunkach pogodowych. Nawet jak się uda może nie uda nam się wrócić z braku sił, zamarzania czy choroby wysokościowej.
Ostatnie słowo to wyposażenie, o ile w Alpy starczają nam twarde buty, puchówka. To na Elbrusie ciepły ubiór to mus. Co najważniejsze buty muszą być bardzo ciepłe. I nie mówmy, że byłem w nich w Tatrach na -20 w zimie, to będą dobre. Nie, nie będą to całkiem inne zimno -20 u nas, a tam -20 na 5500 metrach. Warto zabrać łapawice, pamiętajmy najważniejsze to utrzymanie ciepła w palce stóp i dłoni. Jak tam jest dobrze, to nie będzie nam zimno i przetrwamy.
Co się tyczy ceny wyjazdu to nastawmy się, że z wizami przelotami to min 3500 zł trzeba liczyć. To jak lecimy?? 🙂