Żabi Kapucyn
Żabi Kapucyn (2138m) jest bratnim szczytem dla sąsiadującego Żabiego Mnicha (2146m) w jego południowo-zachodniej grani. Do niedawna znany był jako drugi wierzchołek Żabiego Mnicha, lecz jego popularność wśró wspinaczy sprawiła, że promował na samodzielny szczyt. Pomiędzy tymi dwoma braćmi stoi mocno wcięta Żabia Szczerbina (2111m). Grań dalej w kierunku południowo-wschodnim schodzi do ciekawej turni o nazwie Żabia Lalka, od której oddzielony jest Przełączką pod Żabią Lalką (2080m).
Najciekawsza taternicko jest zdecydowanie 170 metrowa ściana północno-zachodnia, która stromo opada na Białczański Upłaz i Lalkowy Zachód. Z ciekawostek można dodać, że jest to bardzo często uczęszczana ściana wspinaczkowa w rejonie Morskiego Oka. Posiada kilka znaczących zacięć: Zacięcie Ustupskiego, Zacięcie Onyszkiewicza, Zacięcie Czecha, Zacięcie Malczyka, Zacięcie Wilczkowskiego, Zacięcie Chrobaka.
Żabi Kapucyn || wejście
Zdobycie wspomnianą ścianą północno-zachodnią jest najpopularniejsze. Nasz plan jednak zakładał wstępnie wejście na Żabią Lalkę. Dojście zaczyna się od podejścia szlakiem na Czarny Staw, który stanowi punkt bazowy wycieczki. Z jego lewo (północnego) brzegu jak puszcza pośród gęstej i bujnej roślinności kierujemy się z stronę wyraźnej Żabiej Lalki.
Dolny odcinek pokonujemy na czuja w kierunku skał stanowiących mały próg, które omijamy od lewej strony i znadujemy ścieżkęm która czytelnie prowadzi w stronę Lalki.
Po drodze jedyna przeszkoda to taka poprzeczna mini płyta, która może sprawić drobne kłopoty przy mokrej skale. My ją przechodzimy szybko i bezproblemowo.
Szybko zdobywamy wysokość i podchodzimy pod nasz cel.
Żabia Lalka
Kominek wyprowadzający na przełączkę pod Lalką od lewej strony z tego ujęcia jest za IV. My wybieramy obejście łatwe od prawej strony.
Otoczenie Morskie Oka i Mięguszowieckich szczytów z tej odmiennej perspektywy jest ciekawe. Szpiglasowa Grań prezentuje się mało zachęcająco. Po obejściu Żabiej Lalki jest ona tak niepozorna, że mijamy ją i kierujemy się w stronę Żabiego Mnicha i Żabiego Kapucyna.
Zadziwiające jest to, że do samego wejścia na Kapucyna byliśmy przekonani, że wchodzimy na Lalkę. Niesamowite to jedyny taki przypadek dotychczas, że mylę szczyt i nawet o tym nie wiem. Trudności nie były nam znane, wiedzieliśmy że na Żabią Lalkę jest prosta i krótka wspinaczka. Teren nie wyglądał jakoś znacząco trudny w kierunku Szczerbiny między wierzchołkami zatem działamy.
Wspinanie lekkie jedynie tutaj sprawia drobne trudności, powyżej siodła grań jest spokojniejsza.
Do szczytu łatwa grań na lotnej aseukracji, którą wieńczy ładny głaz na szczycie.
Ładny szczycik, jesteśmy tu trochę i czas na zjazdy, co ciekawe dopiero po nich uświadamiamy sobie, że to nie była Lalka.. cóż bywa.
Schodzimy centralnie w pionie w dół, teren miejscami niebezpieczny, zatem ścieżka podejściowa była wyraźnie łatwiejsza i bezpieczniejsza. Warto chyba jednak ponownie z niej skorzystać.
Podsumowanie
Żabi Kapucyn to teoretycznie drugi wierzchołek Żabiego Mnicha, któy jednak stanowi oddzielny szczyt. Nadejdzie czas kiedy zagoszczę na jego ścianach tym razem był to lekki wspin bez znaczących trudności. Sam wierzchołek jest godny polecenia i jest mocno fotogeniczny.