Kieżmarski Szczyt informacje
Kieżmarski Szczyt (Kežmarský štít 2558m) jest jednym z najwyższych tatrzańskich szczytów, należącym do Wielkiej Korony Tatr. Pod względem wspinaczkowym najbardziej imponująca jest południowa ściana oferuje mnóstwo litych dróg wspinaczkowych. W jego masywie znajduje się mniejszy brat sąsiad Mały Kieżmarski Szczyt, którego północna ściana jest jedną z najwyższych w Tatrach.
Kieżmarski Szczyt góruje nad dolinami:
- Miedzianą Kotliną, która jest odnogą Doliny Dzikiej należącej do Doliny Kieżmarskiej.
- Świstówką Huncowską, która stanowi górne piętro Doliny Huncowskiej.
- Lejkowym Kotłem i Cmentarzyskiem, od południowej strony wchodząca w skład Doliny Łomnickiej.
Kieżmarska Przełęcz (2463m) rozdziela Kieżmarski Szczyt od Grani Wideł. Natomiast od Huncowskiego Szczytu (2351m) oddzielony jest Huncowską Przełęczą (2307m). Od Małego Kieżmarskiego oddziela go Wyżnia Kieżmarska Przełęcz.
Możliwości wspinania Kieżmarski Szczyt
- Południowa ściana: taternik.net, serwis tatry.nfo.sk.
- Północno-zachodnia ściana, taternik.net,
- Grań Wideł: tatry.nfo.sk, serwis taternk.net
Kieżmarski Szczyt drogami normalnymi
- Od Rakuskiej Przełęczy przez Mały Kieżmarski Szczyt. Trudności I, do startu Rakuskiej Przełęczy dotrzemy szlakiem Magistralą od Łomnickiego Stawu lub z Zielonego Stawu Kieżmarskiego. Wgłąb doliny Huncowkiej pod ścianę Małego Kieżmaraskiego. Wspinamy się krótko na grzbiet i w stronę szczytu już łatwiejszym terenem docieramy do Małego Kieżmarskiego. Z niego kilka minut na główny wierzchołek.
- Od Rakuskiej Przełęczy przez Huncowską Przełęcz. Do startu Rakuskiej Przełęczy dotrzemy szlakiem Magistralą od Łomnickiego Stawu lub z Zielonego Stawu Kieżmarskiego Z przełęczy przez Świstówkę Huncowską w stronę wyraźnego siodła Huncowską Przełęcz. Wchodzimy na granią w stronę Wyżniej Kieżmarskiej Przełęczy, z której już blisko na wierzchołek. Prawdopodobnie najczęściej wybierany wariant wejściowy.
- Od Łomnickiego Stawu przez Huncowski Szczyt. Znad Łomnickiego Stawu na zbocze opadające na południe Huncowskiego Szczytu. Tym zboczem żmudnie na szczyt Huncowskiego. Obniżamy się siodło na Huncowskiej Przełęczy, z niej granią wspólnie z drogą od Rakuskiej Przełęczy. Rzadko uczęszczana.
- Od Łomnickiego Stawu przez Lejkowy Kocioł i Huncowską Przełęcz. Lejkowy Kocioł stanowi górne piętro Doliny Łomnickiej. Znad Łomnickiego Stawu idziemy w stronę Cmentarzyska, mijając staw wznosimy się na kolejne progi, następnie odbijamy żlebem w stronę Huncowskiej Przełęczy, gdzie dochodzimy do dróg wspomnianych wcześniej i z nimi się łączy.
Lewy Puskas (IV) na Kieżmarskim
Droga startuje w lewej części ściany, start jest bardzo charakterystyczny. Ponieważ drogę widać z daleka, wiedzieliśmy, że jest to zdecydowanie to miejsce.
Charakterystycznym zacięciem idziemy pierwszy wyciąg. Kamil zaczyna, jakoże często w lecie długo tu zalegają śniegi, to startujemy właśnie z niego. Pierwsze metry są relaksacyjne i są w zasadzie rozgrzewkowe. Przede wszystkim dobrze zacząć, potem już idzie.
Drugi wyciąg prowadzi końcówką zacięcia i jest bardziej pionowy, pod koniec przewieszony. Trudności IV widać. Po przejściu tego odcinka na wyraźnej półce znajdziemy wygodne stanowisko.
Następny wyciąg odbija w prawą stronę, aby po kilkudziesięciu metrach odbić w lewą stronę kierując się do podstawy Wielkiego Zacięcia i sławnych Płyt Krissaka.
Trzeci i czwarty wyciąg w zasadzie można łączyć z sobą, my robiliśmy je na lotnej asekuracji.
Kolejne wyciągi nie są trudne oscylują w granicach III. Teren się spiętrza dopiero podchodząc pod główne spiętrzenie Wielkiego Zacięcia i Płyt Krissaka.
W rynnie niestety tego dnia jest mokro, ślisko i trzeba uważać. Oczywiście nie znajdziemy tu wielkiej cyfry a jedynie zakres III do IV, to przy śliskiej skale można się obsunąć. Jeśli pragniemy naprawdę się powspinać, to na lewo mamy mnóstwo trudnych dróg.
Kolejne wyciągi zdobywa się wysokość, trudności oscylują cały czas koło trójki. Teren jest dość dobrze asekurowalny. Sporą część idziemy na lotnej asekuracji. Prawdopodobieństwo lotu jest małe, ale warto coś wpiąć, szczególnie przy mokrej skale.
Kieżmarski Szczyt
Pod koniec rynny odbijemy w lewo w stronę szczytowych partii. Zdobywamy wierzchołek Kieżmarskiego. W planie mieliśmy nocleg pod szczytem, zatem śpiworki i fantastyczna sceneria nocna, oczywiście wilgoci jest na tyle dużo, że z rana wszystko” wilgotne. Ale kto nie chciałby spać tam wysoko i mieć jednocześnie zachód i wschód na wyciągnięcie ręki.
Grań Wideł
Była w planie także akcja na Grani Wideł, ale braki w piciu i trochę w sprzęcie, zabraliśmy go zbyt mało. Po podejściu pod Wschodnie Widły Kamil czuł niepewność i zdecydowaliśmy się zakończyć i wrócić na Kieżmarski i spacerkiem do auta.
Widły nie tym razem, wracamy na szczyt, odpoczywamy i kończymy turę.
Schodzimy wariantem przez Mały Kieżmarski za I, w stronę Rakuskiej Przełęczy. W przeciwieństwie do drogi przez Huncowską Przełęcz ta jest fajna, z dobrymi widokami i idzie ładną granią. Jedyne ciekawsze miejsce to płyta, którą jednym zjazdem pokonujemy szybko. Wygląda ona tak:
Podsumowanie
Piękna południowa ściana, na pewno są na niej wiele ciekawsze drogi. Sporo osób Puskasa przechodzi solo, nie polecam jednak. Prawdopodobieństwo upadku zawsze istnieje. Przede wszystkim bezpieczeństwo w górach. Sam szczyt drogami normalnymi nie ma znaczących trudności, nawet zimą. Nam udało się spać pod szczytem i było to ciekawe przeżycie.