Cubryna || informacje
Cubryna (2376m) to szczyt leżący w Głównej Grani Tatr w Tatrach Wysokich. Znajduje się na granicy polsko-słowackiejvpomiędzy Hińczową Przełęczą (2323 m) oddzielającą go od Mięguszowieckiego Szczytu Wielkiego i Przełączką pod Zadnim Mnichem (ok. 2135 m) oddzielającą go od Zadniego Mnicha. Jest szóstym najwyższym szczytem Polski. Z wierzchołku ku południowemu-zachodowi odchodzi ważna boczna grań, odnoga kończąca się na Krywaniu.
Sam wierzchołek Cubryny jest mocno „skalisty” i postrzępiony. W kierunku Morskiego Oka z Cubryny schodzą cztery pochyłe tarasy o mocno urwistych brzegach:
- Wielka Galeria Cubryńska, położona na wysokości ok. 2080–2200 m, znajdująca się poniżej Hińczowej Przełęczy.
- Mała Galeria Cubryńska, położona na wysokości około 1990–2030m, znajdująca się powyżej Mnichowego Żlebu.
- Zadnia Galeria Cubryńska (2080–2150 m), która stanowi najwyższe piętro Doliny za Mnichem.
- Niżnia Galeria Cubryńska (znajdująca się poniżej Wielkiej Galerii).
Cubryna || próba zachodnią ścianą
Podejście znane i lubiane przez MOK, szlakiem w kierunku Dolinki za Mnichem.
Podejście pod Mnicha ponownie w zimowej szacie dobrze znane. Turnia stoi i świetnie się prezentuje o poranku.
Podchodzi dalej w stronę zachodniej ściany Cubryny, po drodze obserwujemy swój cel, który z pewnością jest twardym przeciwnikiem.
Zaplanowana była droga o zbliżonym przebiegu do numeru 5, lecz topo nie do końca się sprawdzało z tym co natrafiliśmy na miejscu.
Eksploracja rozpoczęta, niestety nic się nie zgadzało ani z opisem, ani schematem. Na miejscu całkiem inne realia, startujemy i walczymy.
Wspinam w lewym kierunku ściany, aby odbić pionowo w górę, trudności szacowane koło IV, IV+. Walka była.
Napieram, prowadzę kilka sekcji jest czasem trudniej, miejscami znośnie. Kierunek ściany nie bardzo odpowiada temu co miało być, tu mamy dylemat co z tym zrobić. Mikst pod raki kiepski sporo sypkiego śniegu, a pod nim mała powierzchnia lodu. Realne w rękawicach trudności skalne sprawiły, że ostatecznie nie założyliśmy raków.
Wycof
Straciliśmy mnóstwo sił i szczególnie czasu. Zakładam stan na koniu skalnym z pętli 140cm. Poza tym tego wariantu topo nie mamy żadnego, decydujemy o zakończeniu próby w tym miejscu. Zjeżdżamy całą długością liny z pętlo- „stanowiska. Nie obyło się bez przygód trzeba się przyznać.
Kamil ruszył pierwszy, ja nadzorowałem zachowanie” taśmy, która niepewnie się trzymała. Na drugiego miałem pietra. Poprawiłem ją na tyle na ile wydawało się być pewniejsze, ale czy to wystarczy? Podczas zjazdu muszę przyznać, że wahadło poszło i chuśtawka prawo lewo zaliczona emocji full czy wytrzyma.
Uff to było zbędne ryzyko wspólnie pod ścianą wspominaliśmy. No nie, nie tym razem, asekuracja słaba, droga totalnie nieczytelna dobrze, że odpuszczona. Nie ma co płakać nad eksploracją.
Podsumowanie
Zachodnia ściana Cubryny okazała się mocno złożona orientacyjnie, większość naturalnie wyglądających linii nie pokrywała się z założoną topografią. Lekcja była, dobrze się skończyła. Jeszcze tu kiedyś powrócimy. Na otarcie łez piękny oświetlone znajome perełki Tatr polskich.