
Rovna Hala || informacje
Rovna Hola (Rovná hoľa 1723 m) jest szczytem w Tatrach Niskich na Słowacji. Znajduje się mniej więcej w środkowej części, w bocznym grzbiecie oddzielającym dwie duże walne doliny: Jánską i Bocianską. Zachodnie stoki Rovnej Holi opadają w kierunku doliny Štiavnicy. Natomiast na południe odchodzi Starobocianska dolina.
Rovná hoľa jest zwornikiem aż dla czterech grani:
- południowo-zachodnia przez Bocianske sedlo, łączy ona Rovną Hoľę z głównym grzbietem Niżnych Tatr,
- północno-wschodnia rozdzielający dwa odgałęzienia Bocianskiej doliny na Kraľovską dolinę i Svidovską dolinę,
- północny grzbiet biegnący do przełęczy Svidovské sedlo,
- najkrótszy wschodni grzbiet ze szczytem Chopec.
Rovna Hola to ciekawy punkt widokowy, warty każdego wysiłku. Przy pięknej pogodzie z dobrą widocznością trud wejścia na pewno będzie nam wynagrodzony. Panorama Tatr Zachodnich i Wysokich jest fenomenalna!
Rovna Hola nie należy do trudnych do zdobycia, ale pomimo tego jest rzadko odwiedzanym szczytem. Pozostaje w cieniu bardziej znanych i cenionych sąsiadów Dumbiera i Chopoka.
Zimowa || Rovna Hola
Sylwestrowa mroźna tura wybieramy się z Tomkiem ponownie w Tatry Niskie. Temperatura -16 z rana było czuć, główne trudności skupiały się jednak na odnajdywaniu tracku oraz niestety walki z zaśnieżoną kosodrzewiną. Teren pobliski Dumbierowi jednak bardziej na wschód w stronę Kralovej Holi i Certovnicy dzielącą Tatry Niskie na 2 części.
Startujemy z miejscowości Niżna Boca, próbujemy się rozgrzać szybszym krokiem. Na szczęście słońce wychodzi i powoli robi się jakby przyjemniej, choć mróz ścina.

Zdobywamy wysokość, w między czasie szlak zmienia kierunek i obchodzi grzbiet, by wznieść się na kolejny, w kierunku Soliska.

Widoki są obłędne tego dnia, takiej widoczności w lecie nie doświadczymy, szczególnie ze śniegiem w tle robi wrażenie. Kolejny sylwester z mega warunem.

Kolejne metry wyżej i rozszerza się panorama na kolejne grzebienie, możemy podziwiać większość naszej dzisiejszej trasy grzebieniem schodzącym po prawej strony.

Oczywiście zdarzają się miejsca, w których znajdziemy więcej śniegu i trochę walki będzie, lecz czy nie warto czasem powalczyć.

Przebijamy się przez ostatnią barierę w postaci gęstej kosodrzewiny, zapadając się w śniegu wychodzimy na główny grzbiet.

Rovna Hola || szczyt
Meldujemy się na szczycie, jest już oczywiście cieplej niż z rana, nawet zaczęło dogrzewać na zejściu.


Wyjątkowo wrzucam większe foty zbliżeniowe, z takimi widokami żal nie wrzucić.

Szczyt jest na tyle piękny, że nie chce się z niego schodzić. Mamy w zasadzie dwie opcje (nie licząc powrotu tą samą drogą), by zrobić pętlę. Obie zbiegają i łączą się w dolnej części żółtego szlaku. My wybieramy szlakowo, natomiast część osób z dołu podchodziła bocznym grzbietem na wprost” w stronę wierzchołka i w zimie jest to najszybsza wersja z Wyżnej Boczy.



Podsumowanie
Rovna Hola zimą to rewelacyjny cel, podobnie do Skalki leży w środkowej części Niskich Tatr i daje nam szansę podziwiać piękne szczyty. Pamiętajmy, że zimą czas szlakowy się wydłuża, musimy torować, lecz warto czasem wyjść ze swojej strefy komfortu, by mieć później o czym wspominać.
Taki sylweter to ja rozumię…