W Tatrach polskich jednym z ważniejszych szczytów jest Szpiglasowy Wierch. Odwiedziłem go już oczywiście wcześniej, również wspinaczkowo przy przejściu Szpiglasowej Grani. Jest to na tyle atrakcyjne miejsce, że postanowiłem się podzielić doświadczeniami z córką.
Szpiglasowy Wierch || informacje
Szpiglasowy Wierch (2172m) to graniczny szczyt leżący w Głównej Grani Tatr Wysokich. W jego bezpośrednim sąsiedztwie znajdziemy grań Miedziane-Opalone, która oddzielona jest Szpiglasową Przełęczą, na którą możemy dostać się zarówno od strony Morskiego Oka, jak również z Doliny Pięciu Stawów Polskich. Szlak jest historyczny i mający wiele pozytywnych aspektów jak otoczenie Mięguszowieckich Szczytów czy chociażby Mnicha. Szpiglas jest zwornikiem dla trzech grani:
- Boczna grań Miedziane – Opalone,
- Szpiglasowa Grań od Wrót Chałubińskiego,
- Liptowskie Mury (stanowiąca dalszą część Głównej Grani) robiłem całość od Wrót Ch. po Gładką Przełęcz.
Północna ściana góruje powyżej Doliny Pięciu Stawów Polskich, jest podziwiana podczas wizyt i przejściu całej doliny. Z pozostałych stron ograniczają go Dolina za Mnichem, natomiast ze słowackiej strony jest to Dolina Ciemnosmreczyńska stanowiąca górne piętro olbrzymiej Doliny Koprowej. Wejście na szczyt i przełęcz nie stanowi w lecie żadnego wyzwania, jednakże przy mokrej skale potrafi zaskoczyć. Przede wszystkim należy tu uwzględnić długość podejścia i przewyższenie. Droga od strony Morskiego Oka jest prostsza, alternatywne podejście od strony 5-tki jest w zimie większym wyzwaniem. Z resztą wystarczy tu wspomnieć o wielu akcjach ratowniczych i wielu wypadkach lawinowych.
Szpiglasowy Wierch || szlak z Morskiego Oka
To zdecydowany klasyk, gdyby nie fakt, że staw jest odwiedzany przez takie wielkie tłumy, z pewnością rzekł bym, że jest obowiązkowym. Jednakże ilość osób potrafi odstraszyć i zdecydowanie pogorszyć nastroje panujące na szlaku. Dlatego jedynym rozsądnym wyjściem jest bardzo wczesny start. My startujemy 4.30 i koło 6 rano nad stawem są całkowite pustki. W zamian za to na spokojnie możemy podziwiać to urocze miejsce Tatr.
Opuszczamy Morskie Oko i udajemy się w stronę przełęczy, po drodze mijać będziemy rozstaj szlaków w kierunku Wrót Chałubińskiego.
Alicja jak przystało na osobę, która potrafi się wspinać dostrzegła atrakcyjnego Mnicha i już pytała jakie drogi na nim są dla niej. Dochodzimy do rozstaju, tutaj robimy chwilę przerwy na śniadanie. Do tego miejsca od stawu idzie się około godzinki, dystans 2 km podobny jak dalszy odcinek na przełęcz. Opowiadam jak wygląda podejście pod Mnicha, tłumaczę zawiłości Szpiglasowej Grani i Mięguszy oraz jak zdoby się Zadniego Mnicha. Po tej krótkiej lekcji idziemy dalej.
Otoczenie Mnicha
Szlak zdobywa wysokość systematycznie, nie ma tu jakiś wielkich zrywów, uskoków czy trudności. Idzie się bardzo przyjemnie podziwiając wiele honornych szczytów.
Na przełęczy jesteśmy koło 8.30 także ludzi bardzo mało. Kilka minut jeszcze dzieli nas od głównego szczytu, na który szybko dostajemy się po krótkim podejściu. Dodaliśmy jeszcze tu coś extra pozaszlakowego, ale nie będziemy się rozpisywać.
Szpiglasowy Wierch || zejście do Doliny 5 Stawów Polskich
Szlak w tą stronę jest trudniejszy i należy się czujność, o ile w lecie i suchej skale idzie w miarę prosto to w zimie jest to jedno z najbardziej niebezpiecznych szlakowych miejsc polskiej części Tatr.
To miejsce jest szczególnie niebezpieczne w zimie, w lecie również należy liczyć się z przestojami oraz możliwością spadania kamieni. Dalsza część po opuszczeniu łańcuchów i krótkim trawersie w glinie (często błoto) jest już spokojniejsza i powoli wytracamy wysokość mijając kolejne piętra. W zejściu jesteśmy niemalże sami, natomiast w górę już idą pielgrzymki.
Dochodzimy do schroniska, tu już sielanka się kończy mnóstwo osób, trzeba zjeść coś i szybko uciekać do auta. Po drodze jeszcze Siklawa i dłużąca droga powrotna.
Podsumowanie
Szpiglasowy Wierch jest zdecydowanie godny polecenia, oczywiście warto zamknąć to w całą pętle i przejść przez obie piękne nasze doliny. Aby uniknąć tłumów szczególnie na łańcuchach pod przełęczą musimy zacząć z Palenicy po nocy. Na pewno szczyt i otoczenie jest świetnym miejscem, jednakże dystansu trochę tu jest i nie każdemu jest pisane z tym przewyższeniem to zrobić od ręki.